Afera z silnikami TDI. Rewizje u Volkswagena
8 października 2015Rewizje mają związek z najnowszym skandalem. Śledczy chcą poznać metody stosowane przez pracowników Volkswagena przy fałszowaniu parametrów emisji spalin oraz ustalić ich tożsamość. - Istnieją podejrzenia wobec wielu osób - potwierdziła rzeczniczka prokuratury. Wiadomo natomiast, że wśród podejrzanych nie ma już byłego szefa koncernu Martina Winterkorna.
Prokuratura nie ujawniła, gdzie dokładnie odbyły się rewizje. Zarząd Volkswagena podał jedynie, że śledczym przekazano "obszerną dokumentację". - Będziemy ze wszystkich sił wspierać prokuraturę w śledztwie przeciwko odpowiedzialnym. Służy to szybkiemu i całkowitemu wyjaśnieniu sprawy, na czym bardzo nam zależy - oświadczył rzecznik koncernu.
Zarząd Volkswagena sam złożył we wrześniu 2015 doniesienie do prokuratury o dokonaniu przestępstwa. Podobne doniesienia wpłynęły równolegle od osób nie związanych z firmą.
Volkswagen przyznał w połowie września 2015, że w koncernie używano oprogramowania, które pozwalało na fałszowanie parametrów wydzielania szkodliwych spalin w silnikach diesla (TDI). Dzięki temu w czasie testów wykazywano niższy poziom emisji szkodliwych dla środowiska substancji, niż miało to faktycznie miejsce w czasie jazdy. Według dziennikarzy stacji publicznych NDR i WDR oraz gazety "Sueddeutsche Zeitung", Volkswagen oszukiwał w ten sposób nie tylko w USA, ale i w Europie.
DPA / Bartosz Dudek