Adwokatka Beate Zschäpe traci grunt pod nogami
30 lipca 2013Nauczyła się ignorować przeszkody i kroczyć obraną drogą, ale nie zawsze jej się to udaje. Zwłaszcza po przejściu choroby nowotworowej… i obecnie.
To, że w sierpniu 2012 roku zgodziła się bronić Beate Zschäpe, głównej oskarżonej w procesie NSU (Narodowosocjalistyczne Podziemie), spotkało się z wrogością i niezrozumieniem nie tylko ze strony jej kolegów adwokatów. Również wybory do zarządu Stowarzyszenia Berlińskich Adwokatów Karnistów, zakończyły się dla niej porażką.
- Nie przystoi nam bronić neonazistów – argumentowali niektórzy członkowie lewicowo-liberalnego Stowarzyszenia, a nawet grozili wykluczeniem 43-letniej Sturm.
Wielu adwokatów nie chciało nawet przyjąć do wiadomości jej argumentacji, że „w państwie prawa każdemu, czy to pedofilowi, czy też neonaziście, należy się jak najlepsza obrona”.
Jedyna żywicielka rodziny traci pracę
Z powodu Beate Zschäpe berlinianka Anja Sturm, jedyna żywicielka rodziny, straciła pracę. W dodatku będzie musiała też porzucić rodzinne strony. Według gazety „Tagesspiegel” Sturm opuszcza kancelarię adwokacką Weimann & Meyer, gdzie od półtora roku pełniła funkcję doradczą. Musi ją opuścić przypuszczalnie także dlatego, że jej obecność mogłaby „przeszkadzać potencjalnym klientom pochodzenia tureckiego”.
Kancelaria ta, specjalizująca się w sprawach karnych i prawie pracy, ma swoje biura przy ulicy Kurfürstestraße w Berlinie, niedaleko Nollendorfplatz i Potsdamer Straße. W tych okolicach mieszka wielu obywateli pochodzenia tureckiego.
Współzałożyciel kancelarii Axel Weimann wprawdzie wolałby, „aby sprawy nie przedstawiano tak, że chodzi mu głównie o dobrą opinię w oczach klientów pochodzenia tureckiego”. Tym niemniej przyznaje, że odradzał adwokatce przyjęcia mandatu. Teraz problem nabrzmiał do tego stopnia, że on i jego partnerzy muszą się raz po raz tłumaczyć z tego zlecenia, „którego kancelaria nie popiera, albo przynajmniej nie do końca poparła”.
W Berlinie nikt jej nie chce
Zawiedziona stanowiskiem partnerów, adwokatka zaczęła szukać pracy w innej kancelarii w Berlinie, aby rodzina, czyli urodzone w 2003 roku bliźnięta i opiekujący się nimi mąż, nie musieli się znowu przeprowadzać do innego miasta. W końcu dopiero półtora roku temu przenieśli się z Monachium nad Szprewę.
Tymczasem w innych berlińskich kancelariach adwokackich powiedziano jej, że obrona Zschäpe jest dla nich „zabójczym mandatem”. Nie mając wyboru Anja Sturm zdecydowała się na kolejną przeprowadzkę, tym razem do Kolonii, do kancelarii Wolfganga Heera, również adwokata Zschäpe. - Powiedział, że może sobie wyobrazić współpracę ze mną również po procesie NSU”.
Wolfgang Heer był początkowo jedynym obrońcą Beate Zschäpe. Potem 38-letnia domniemana terrorystka, którą oskarża się o współuczestnictwo w dziesięciu zabójstwach, zażyczyła sobie, jako rozmówczyni, kobiety.
Beate Zschäpe ma trzech adwokatów: Wolfganga Stahla, adwokata z Koblencji, Wolfganga Heera i Anję Sturm.
DW, dpa, Tagesspiegel, Spiegel-Online / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Pawlak