80. rocznica „Polenaktion". Wstęp do Zagłady
31 października 2018Przedstawiciele Bundestagu, niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych, władze Berlina, a także potomkowie ofiar uczcili w niemieckiej stolicy 80. rocznicę tak zwanej „Polenaktion". Pod koniec października 1938 roku władze hitlerowskich Niemiec nakazały aresztować i deportować do Polski żyjących w Niemczech Żydów polskiego pochodzenia. W ciągu kilku dni z terytorium Rzeszy wydalono na granicę z Polską prawie 17 tys. osób. W samym Berlinie do nagłego wyjazdu zmuszono ok. 1,5 tys. mieszkańców pochodzenia żydowskiego posiadających polskie paszporty.
- Jestem wdzięczna za to, że przypominamy o tych wydarzeniach, bo wiemy o nich zdecydowanie za mało. Dzięki dzisiejszej uroczystości ta ważna data zostaje godnie upamiętniona – mówiła podczas poniedziałkowych obchodów w berlińskiej Nowej Synagodze wiceminister spraw zagranicznych Niemiec Michelle Muenterfering (SPD). Jak dodawała, pamięć o historii jest szczególnie ważna zwłaszcza w przypadku Polski i Niemiec. – Bo w dużym stopniu wpływa na stosunki między naszymi krajami i na nasz wzajemny wizerunek – mówiła. W swoim przemówieniu Muenterfering przypominała, że ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec było w dużym stopniu zaangażowane w przygotowanie i przeprowadzenie akcji aresztowania i wysiedlania Żydów polskiego pochodzenia. – Polenaktion z 1938 roku miała cechy późniejszych deportacji i systematycznej zagłady europejskich Żydów – mówiła wiceminister.
"Preludium Zagłady"
Podjęta przez Heinricha Himmlera decyzja o natychmiastowym wydaleniu z III Rzeszy Żydów polskiego pochodzenia była reakcją na wcześniejsze postanowienie władz II Rzeczpospolitej. Wobec przyłączenia do Niemiec Austrii oraz ogólnie pogarszającej się sytuacji Żydów w III Rzeszy, rząd w Warszawie coraz bardziej obawiał się masowego powrotu do Polski Żydów posiadających polskie paszporty. Aby temu zapobiec Sejm przyjął ustawę odbierającą obywatelstwo osobom, które żyją poza granicami kraju od ponad pięciu lat. Sprawa doprowadziła do poważnych napięć dyplomatycznych między Polską a Niemcami. Duża część dotkniętych deportacjami ludzi utknęła zaś na polsko-niemieckiej granicy. Niechciani przez oba kraje koczowali miesiącami w zaimprowizowanych noclegowniach i obozach, często w fatalnych warunkach. Podczas uroczystości w Berlinie wiceminister Michelle Muenterfering zwracała uwagę, że wielu okolicznych polskich mieszkańców organizowało spontanicznie pomoc dla potrzebujących. – Dzięki wsparciu organizacji międzynarodowych, a także polskich rodzin ze Zbąszyna, udało się utworzyć infrastrukturę konieczną do zapewnienia pomocy – podkreślała.
W poniedziałkowej uroczystości w Nowej Synagodze wzięli udział przedstawiciele ok. 70 rodzin, które objęła „Polenaktion". Przyjechali oni do Berlina m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Izraela i Australii. Dzień wcześniej odwiedzili Zbąszyń, gdzie w 1938 roku przebiegała granica polsko-niemiecka. W ramach rocznicowych obchodów w Berlinie wmurowano też nowe „Kamienie Pamięci” przypominające o niegdysiejszych żydowskich mieszkańcach miasta, wyrzuconych z Berlina i zgładzonych w obozach śmierci. W Nowej Synagodze otwarto zaś wystawę poświęconą wydarzeniom z 1938 roku.
Nieznana historia
Historia „Polenaktion” nie jest w Niemczech znana, co wielokrotnie podkreślano podczas ceremonii w Berlinie. O wiele więcej i częściej mówi się o Nocy Kryształowej, czyli fali pogromów Żydów, do których doszło w Niemczech w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku. Oba wydarzenia są jednak ze sobą ściśle powiązane. Pretekstem do antysemickiej nagonki i ataków na Żydów w czasie Nocy Kryształowej był zamach na niemieckiego dyplomatę Ernsta vom Ratha, którego dokonał w Paryżu Herszel Grynszpan. 17-letni Grynszpan zaatakował dyplomatę, aby zemścić się za represje, które właśnie w ramach „Polenaktion" spotkały jego rodziców w Niemczech.
Podczas uroczystości w Nowej Synagodze wiceprzewodnicząca Bundestagu Petra Pau (Lewica) ostrzegała przed próbami relatywizowania niemieckiej winy za zbrodnie z czasów III Rzeszy. Pau piętnowała partię Alternatywa dla Niemiec, której przedstawiciele domagają się odejścia od niemieckiej kultury pamięci opartej na poczuciu winy za Holokaust i drugą wojnę światową. – Rasizm i nacjonalizm nie są żadną opcją na przyszłość, nigdy i nigdzie – mówiła, wywołując gromkie oklaski zgromadzonych.