6 top gospodarek przyjęło 10 proc. uchodźców. A co z resztą?
18 lipca 2016Oxfam, organizacja humianitarna zwalczająca głód, powołała się w swoim raporcie na dane ONZ z 2015 roku. Spośród 21,3 mln ludzi, którzy z powodu konfliktów w swoich krajach musieli uciekać z domów, sześć najbardziej rozwiniętych gospodarek – USA, Chiny, Japonia, Niemcy, Wlk. Brytania i Francja – przyjęło 2,1 mln. Najwięcej w tej grupie - Niemcy.
Ogromna większość uchodźców pozostała jednak w krajach gospodarczo o wiele słabszych, jak Jordania i Turcja czy RPA.
Niemcy oczekują mniej uchodźców
Oxfam apeluje do bogatszych krajów o przyjmowanie szukających azylu i wspieranie biedniejszych państw-gospodarzy w pomocy uchodźcom. Na całym świecie uchodźcami jest obecnie ok. 65 mln ludzi, ok. dwie trzecie z nich nie opuściło granic swoich państw.
Tymczasem Niemcy, którzy w zeszłym roku zarejestrowali u siebie ok. 1,1 mln uchodźców, w tym roku spodziewają się ich dużo mniej. Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere podał na początku lipca, że w całym pierwszym półroczu 2016 w Niemczech zarejestrowano 220 tys. uchodźców. Zaznaczył przy tym, że wzrasta zarówno liczba dobrowolnych wyjazdów, jak i deportacji. Do końca maja 2016 Niemcy opuściło dobrowolnie 25 tys. osób, a 12 tys. zostało deportowanych.
Caritas: Będą kolejne fale
Z kolei Cartias przestrzega, że sytuacja w Syrii jest nieprzewidywalna i że Europa musi spodziewać się napływu kolejnych fal uchodźców. Tylko na Bałkanach czeka na możliwość przedostania się na północ Europy ok. 50 tys. osób.
Niejasna jest też sytuacja ok. 600 tys. Syryjczyków, którzy musieli uciekać ze swoich domów, m.in. z Aleppo i okolic, a wciąż znajdują się na terenie Syrii – mówi Oliver Müller, szef Caritas Intenational. Jak podkreśla, ani jego organizacja, ani wiele innych nie mają do tych ludzi dostępu: - Nikt nie wie, co się z nimi dzieje.
Tylko przy granicy z Jordanią czeka na wpuszczenie do tego państwa ok. 100 tys. Syryjczyków. Władze jordańskie nie pozwalają im na przekroczenie granicy, bojąc się, że wpusczczą też terrorytsów z IS. ONZ dostarcza Syryjczykom jedzenie, ale sytuacja wymaga konkretnych politycznych rozwiązań.
DW, DPA / Kay-Alexander Scholz, Monika Margraf