50. Międzynarodowy salon Lotniczy w Le Bourget
17 czerwca 2013Rozpoczynający się dziś (17.06) jubileuszowy, 50. Międzynarodowy Salon Lotniczy w Le Bourget pod Paryżem potrwa do 23 czerwca. W tegorocznej imprezie bierze udział 2.215 wystawców z 44 państw.
Przegląd światowych nowości
To największe targi techniki lotniczej i astronautycznej na świecie. W tym roku wystawcy pokażą 130 modeli samolotów i śmigłówców wszystkich typów, wśród nich dwa największe "hity" współczesnego lotnictwa komunikacyjnego. Są nimi: Boeing 787 Dreamliner ("Liniowiec marzeń") i produkowany przez koncern Airbusa największy samolot pasażerski świata, A380.
Nie wyklucza się, że nad głowami widzów odwiedzających lotnisko w le Bourget, przeleci najnowszy, dalekodystansowy, szerokokadłubowy Airbus A350, który w piątek (14.06) wystartował do pierwszego, próbnego lotu. A350 zaprojektowano w odpowiedzi na dwa konkurencyjne modele Boeinga: 777 i 787. Europejskie konsorcjum Airbus wiąże z A350 wielkie nadzieje.
Organizatorzy salonu spodziewają się w tym roku aż 350.000 gości. Gdyby ich nadzieje się ziściły, byłby to rekord liczby zwiedzających tę wielką imprezę, odbywającą się co dwa lata.
Boeing kontra Airbus
Podobnie jak w latach ubiegłych paryski salon lotniczy upłynie pod znakiem walki konkurencyjnej amerykańskiego Boeinga z europejskim Airbusem. Szefowie Boeinga uchylali się od komentarzy po pierwszym, pomyślnym locie próbnym nowego Airbusa A350. Szef działu samolotów pasażerskich koncernu Boeinga, Ray Conner, ograniczył się w Paryżu do uwagi, że "w tej chwili Boeing i Airbus we wszystkich klasach samolotów prezentują równorzędne produkty".
Amerykanie nie zamierzają tym razem ubiegać się o podpisanie rekordowej ilości umów na nowe maszyny. Inaczej niż Airbus, który liczy na "kilkaset zamówień". Wydaje się, że po długiej serii kłopotliwych usterek z Dreamlinerem, które uziemiły go na dłużej, Boeing złapał wreszcie drugi oddech. Do końca czerwa firma chce oddać nabywcom jedenaście lub dwanaście egzemplarzy "liniowca marzeń", oświadczył cytowany wyżej Ray Conner.
W tej chwili Boeing produkuje miesięcznie siedem egzemplarzy modelu 787, do końca roku ich liczba ma wzrosnąć do dwunastu maszyn miesięcznie, co pozwoli mu wywiązać się z dostarczenia klientom 60 zamówionych Dreamlinerów do końca grudnia.
Jego europejski rywal boryka sią w tej chwili z problemem zupełnie innego rodzaju. Airbus toczy spór z rządem Republiki Federalnej Niemiec, który cofnął mu obiecany kredyt w wysokości ponad 600 mln euro na sfinansowanie projektu A350. Federalne ministerstwo gospodarki poinformowało w sobotę (15.06) w Berlinie, że umowa w tej sprawie przewiduje rozwiązania uzgodnione i zaakceptowane przez obie strony, co w praktyce oznacza, że pożyczka zostanie udzielona Airbusowi tylko wtedy, kiedy na budowie samolotu A350 skorzystają także zakłady produkcyjne rozlokowane w Niemczech. Tymczaem Airbus A350, w odróżnieniu od innych typów samolotów tej firmy, ma być montowany wyłącznie w Tuluzie we Francji.
Andrzej Pawlak (dpa, afp)
red. odp.: Elżbieta Stasik