15 groźnych przestępców już na wolności
6 sierpnia 2010W Berlinie obradują sekretarze stanu z resortów sprawiedliwości federacji i landów nad reformą sankcji aresztu prewencyjnego dla groźnych przestępców. Nowelizacja ustawy stała się konieczna, ponieważ Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał przedłużenie kary z pomocą aresztu prewencyjnego za niedopuszczalne i niegodne człowieka. Europejscy sędziowie zakwestionowali również niemożność odróżnienia aresztu prewencyjnego od więzienia. Na mocy tego orzeczenia na wolność może wyjść niebawem prawie 90 groźnych przestępców.
Społeczeństwo jest tą decyzją poważnie zaniepokojone, ponieważ obawia się, że dewianci seksualni po wyjściu z aresztu dopuszczać się będą następnych czynów karalnych.
W łonie koalicji nie ma zgodości
W centrowo-liberalnej koalicji panuje spór, co do przyszłej formy aresztu prewencyjnego. Na przykład minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger z FDP faworyzuje kontrolowanie przestępców przy pomocy kajdanek elektronicznych. Wielu politykom chadeckim to jednak nie wystarcza. Dalej opowiadają się za trzymaniem groźnych przestępców w zamknięciu również po odbyciu kary. Na przykład minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere (CDU) proponuje, żeby pod koniec odsiadywania wyroku, groźnych przestępców umieszczać w specjalnych zamkniętych obiektach: "nie mają być ani więzieniem, ani też żadną luksusową placówką".
Bawarska minister sprawiedliwości Beate Merk (CSU) już w maju domagała się nowej formy przetrzymywania groźnych przestępców. Oświadczyła, że ponad prawo do wolności niebezpiecznego przestępcy stawia prawa porządnych obywateli.
W 1998 roku ustawodawca stworzył możliwość przedłużenia post factum sankcji w postaci aresztu prewencyjnego dla odbywających kary groźnych przestępców. Z kolei od 2004 roku można na podstawie "nowych faktów" nakładać areszt prewencyjny również podczas odbywania przez sprawcę kary.
Dokąd z niebezpiecznymi przestępcami?
Tymczasem zwolniony już z aresztu prewencyjnego mężczyzna z Kraju Saary złożył w sądzie administracyjnym skargę przeciwko nadzorowaniu go przez policję. Osobnik ten udusił młodą kobietę i później wielokrotnie stosował przemoc wobec innych kobiet.
Inny przypadek. W środę (4.08) z więzienia we Fryburgu zwolniono długoletniego więźnia. Władze Badenii-Wirtembergii zostały skonfrontowani z poważnymi problemami: "znalezienie lokum dla 58-letniego mężczyzny było prawie niemożliwe" oświadczył dyrektor zakładu karnego we Fryburgu, Thomas Roesch. Rozmawialiśmy z siedmioma instytucjami. Wszystkie odmówiły. W odmowie powoływały się na przypadek zwolnionego w połowie maja z fryburskiego więzienia dewianta seksualnego, żyjącego obecnie w Hamburgu. Ten 53-letni dziś Hans-Peter W. został w 1981 roku jako 24-latek skazany na osiem lat więzienia plus areszt prewencyjny za molestowanie seksualne, niebezpieczne uszkodzenie ciała i gwałt. W Heilbronn, pod groźbą użycia broni zmusił 42-letnią kobietę do stosunku seksualnego. Tuż potem na oczach 18-miesięcznego dziecka zgwałcił 30-letnią kobietę w jej mieszkaniu. Po zwolnieniu z więzienia, udał się najpierw do Bad Pyrmont. Na skutek zmasowanych protestów mieszkańców przeniesiono go do Hamburga. Tam musiał się w ciągu tygodnia, aż trzy razy przeprowadzać.
Inny 69-cioletni obecnie mężczyzna przebywa od 1969 roku w więzieniu Berlin-Tegel. Za szczególnie brutalne przestępstwa trafił parę razy do więzienia: w 1969 roku, przy pomocy uderzeń prądem elektrycznym, zamęczył na śmierć osobę psychicznie chorą. W celu zatuszowania zbrodni próbował 33-letnią kobietę pokroić na kawałki. W czasie urlopu w 1979 roku, więzień Juergen B. zamordował 29-letnią kobietę i jej 5-letniego syna, którego przedtem molestował seksualnie. B. trafił ponownie do więzienia, po czym w 1997 roku nałożono nań sankcję aresztu prewencyjnego.
Również 19 sprawców, którzy przebywają jeszcze w bawarskich więzieniach, może domagać się zwolnienia. Jeden z nich, który za gwałt i molestowanie seksualne skazany został na 15 lat więzienia, około 2000 razy zgwałcił swoją żonę i córką oraz molestował je seksualnie, bił je, gasił na ich ciałach papierosy albo dusił córkę do nieprzytomności. Dopiero w czasie odsiadywania kary stwierdzono u niego poważne zaburzenia psychiczne. Sąd nakazał areszt prewencyjny. Według orzeczenia Europejskiego Trybunału było to niedopuszczalne.
Skąd brać na to ludzi?
Zwolnionego z aresztu prewencyjnego przestępcę musi nadzorować przez 24 godziny na dobę blisko 20 policjantów. Jeśli zwolni się 70-80, potrzebnych będzie 1400 funkcjonariuszy. To szaleństwo - mówi szef związku zawodowego policji Konrad Freiberg. "Na dłuższą metę jest to nie do zrealizowania".
Jeśli sekretarze stanu w ministerstwie sprawiedliwości federacji i landów dojdą do porozumienia w sprawie nowej regulacji, to powinna jak najszybciej trafić pod obrady gabinetu. Socjaldemokratyczny ekspert ds. polityki wewnętrznej, Dieter Wiefelspuetz, obawia się jednak, że rząd będzie się znowu nawzajem blokować nowy projekt. Trzymanie groźnych przestępców w zamknięciu również po odbyciu kary jest jednak nieodzowne, jeśli się chce społeczeństwo uchronić przed ciężkimi kryminalistami.
Die Welt, dpa / Iwona Metzner
red. odp.: Marcin Antosiewicz